Orędzie do Młodzieży 1998r.

Drodzy młodzi przyjaciele!
1. "Dziękuję Bogu mojemu, ilekroć was wspominam - zawsze w każdej modlitwie, zanosząc ją z radością za was wszystkich - z powodu waszego udziału w [szerzeniu] Ewangelii od pierwszego dnia aż do chwili obecnej. Mam właśnie ufność, że Ten, który zapoczątkował w was dobre dzieło, dokończy go do dnia Chrystusa Jezusa" (Flp 1.3-6).
Pozdrawiam was słowami apostoła Pawła, "bo noszę was wszystkich w sercu" (tamże, 7). Jak zapewniałem was podczas niezapomnianego Światowego Dnia, obchodzonego niedawno w Paryżu, Papież myśli o was i kocha was, ogarnia was codziennie modlitwą, ufa wam i liczy na was, na wasze chrześcijańskie zaangażowanie i współpracę z dziełem Ewangelii.
Nie ulega wątpliwości, iż ludzie młodzi są w centrum zainteresowania Ojca Świętego, tak jak wspólnota chrześcijańska z Filippi była tą szczególnie umiłowaną przez Apostoła Narodów - św. Pawła. Ty również jesteś młody, choćby duchem, ale jesteś młody. Ty także jesteś nadzieją Papieża, Kościoła, Ojczyzny, świata. I od Ciebie zależy jutro ludzkości. Czy będzie to świat bardziej zintegrowany ze sobą poprzez więzy przyjaźni i współpracy od Ciebie zależy.
- Czy widzisz swoją rolę, w kształtowaniu cywilizacji miłości?
- Czy angażujesz się w szerzenie Dobrej Nowiny przynależąc do wspólnot o charakterze modlitewnym, apostolskim?
2. Jak wiecie, drugi rok przygotowań do Wielkiego Jubileuszu rozpoczyna się w I Niedzielę Adwentu i jest "w szczególny sposób poświęcony Duchowi Świętemu i Jego uświęcającej obecności wewnątrz wspólnoty uczniów Chrystusa" (Tertio millennio adveniente, 44). W perspektywie obchodów najbliższego Światowego Dnia Młodzieży zapraszam was, abyście w jedności z całym Kościołem wpatrywali się w Ducha Bożego, który odnawia oblicze ziemi (por. Ps 104[103],30).
Kościół bowiem "nie może się przygotować do obchodów roku 2000 w inny sposób, jak tylko w Duchu Świętym. To, co w "pełni czasów" dokonało się za jego sprawą, może też tylko za jego sprawą wyłonić się z pamięci Kościoła. Duch Święty bowiem uobecnia w Kościele wszystkich epok i na każdym miejscu jedynie Objawienie przyniesione ludziom przez Chrystusa, czyniąc je żywym i skutecznym w duszy każdego człowieka" (Tertio millennio adveniente, 44).
Chcę wam zaproponować, abyście przed najbliższym Światowym Dniem uczynili przedmiotem waszej refleksji i modlitwy słowa Jezusa: "Duch Święty nauczy was wszystkiego" (por. J 14,26). Nasza epoka zdaje się zdezorientowana i zagubiona; czasem można wręcz odnieść wrażenie, że nie zna granicy między dobrem i złem; na pozór odrzuca Boga, bo Go nie zna lub o Nim zapomniała.
W tej sytuacji ważne jest, abyśmy udali się w duchu do wieczernika i tam przeżyli na nowo tajemnicę Pięćdziesiątnicy (por. Dz 2,1-11), "pozwolili się nauczać" Duchowi Bożemu, poddając się ulegle i pokornie Jego przewodnictwu, by przyswoić sobie ową "mądrość serca" (Ps 90[89],12), która jest podporą i pokarmem naszego życia.
Wierzyć znaczy widzieć rzeczy tak, jak widzi je Bóg, mieć udział w Bożej wizji świata i człowieka, zgodnie ze słowami psalmu: "w Twej światłości oglądamy światłość" (Ps 36[35],10). To "światło wiary" jest w nas promieniem światła Ducha Świętego. W liturgicznej sekwencji na Pięćdziesiątnicę modlimy się: "Światłości najświętsza, serc wierzących wnętrza poddaj Twej potędze".
Jezus z naciskiem podkreślał tajemniczą naturę Ducha Świętego: "Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, kto narodził się z Ducha" (J 3,8). Czy zatem trzeba wyrzec się rozumu? Jezus bynajmniej tak nie uważa, bo przecież zapewnia nas, że sam Duch Święty może nas doprowadzić do "całej prawdy" (J 16,13).
Gdzie jest Twój wieczernik? Gdzie spotykasz się z Duchem Świętym, by u Pocieszyciela, Ducha Mądrości i Rady szukać rozwiązań dla swojej codzienności? Ojciec Święty podpowiada cenną zasadę: wierzyć, to widzieć rzeczy dokładnie tak, jak je widzi Bóg. Żyć wiarą oznacza tym samym żyć tak, jakby Bóg żył moim życiem. Potrzeba, aby moc Ducha Świętego wypełniła Twoje serce, aby światło Ducha Jezusa rozjaśniło Twój umysł, abyś poddał się potędze Jezusa Chrystusa. Zaufaj Mu! Nie, nie trzeba wyrzekać się swego rozumu, swoich pragnień. Nie, wystarczy, że swoje życie przystawisz do Jego miary...
- Czy jesteś otwarty na natchnienia Ducha Świętego, który mówi do Ciebie w tym czasie i w tej rzeczywistości, w której żyjesz?
- Czy potrafisz rozróżniać dobro od zła, prawdę od fałszu, mądrość od głupoty, piekno od brzydoty, czy... potrafisz to ocenić w świetle Ducha Jezusa Chrystusa?
3. Niezwykłe światło ukazujące prawdę o trzeciej Osobie Trójcy Świętej zostaje udzielone tym, którzy pragną rozważać w Kościele i z Kościołem misterium Paschy i Pięćdziesiątnicy.
Jezus został "ustanowionym według Ducha Świętości przez powstanie z martwych pełnym mocy Synem Bożym" (Rz 1,4).
Po zmartwychwstaniu obecność Nauczyciela rozgrzewa serca uczniów: "Czy serce nie pałało w nas?" (Łk 24,32) - zapytują podróżni w drodze do Emaus. Jego słowo oświeca ich: nigdy przedtem nie potrafili powiedzieć z taką mocą i przekonaniem: "Pan mój i Bóg mój!" (J 20,28). Uwalnia ich od wątpliwości, smutku, zniechęcenia, lęku, grzechu; zostaje im udzielone nowe braterstwo, zdumiewające zjednoczenie z Panem i z braćmi wypiera obcość i samotność: "udaj się do moich braci" (J 20,17).
W latach działalności publicznej Jezusa najwyżej kilka tysięcy ludzi na ograniczonym obszarze mogło być świadkami Jego słów i czynów. Dzisiaj te same słowa i te same czyny przekraczają wszelkie granice przestrzeni i kultury. "To jest Ciało moje, które za was będzie wydane. To jest Krew moja, która za was będzie wylana" (por. Łk 22,19-20); kiedykolwiek apostołowie czynią to "na Jego pamiątkę", zgodnie z jego wyraźnym poleceniem, On staje się realnie obecny w Eucharystii, w swoim Ciele i Krwi, w każdej części świata. Wystarczy, że powtórzą oni gest przebaczenia i uzdrowienia, aby On przebaczył: "Którym grzechy odpuścicie, są im odpuszczone" (J 20,23).
Kiedy Jezus przebywał z uczniami, spieszył się, miał świadomość mijającego czasu: "Dla mnie stosowny czas jeszcze nie nadszedł" (J 7,6); "Jeszcze przez krótki czas przebywa wśród was światłość" (J 12,35). Po zmartwychwstaniu Jego relacja z czasem jest już inna, natomiast jego obecność trwa: "A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata" (Mt 28,20).
Ta przemiana obecności naszego Pana i Zbawiciela, jej głębi, rozległości i trwałości, jest dziełem Ducha Świętego.
Po czym poznać obecność i działanie Ducha Pocieszyciela? Tam gdzie jest jedność, wzajemne zrozumienie, otwartość na drugiego, przyjaźń, miłość, tam jest On. Duch, który umocnił Apostołów w Wieczerniku uwolnił ich od wątpliwości, smutku, zniechęcenia, lęku, grzechu...
A Ty? A dlaczego nie u Ciebie? Jezus mocą Ducha Świętego pragnie dotrzeć do każdego człowieka, On JEST, obecność Jego trwa, ale wszystko w Twoich rękach: czy Go przyjmiesz, czy z Nim będziesz żył?
- Jeśli Duch Święty działa w Tobie, to widać to w apostolskim zapale, świadectwie wiary... no właśnie, czy widać?
- Jak przyjmujesz obecność Chrystusa w sakramencie Eucharystii, pokuty?
4. Kiedy zaś zmartwychwstały Chrystus staje się obecny w życiu ludzi i daje im swojego Ducha (por. J 20,22), dokonuje się w nich całkowita przemiana, choć pozostają sobą, a wręcz stają się w pełni sobą. Szczególnie znamienny jest tu przykład Pawła: światłość, która oślepiła go na drodze do Damaszku, uczyniła go człowiekiem bardziej wolnym niż był kiedykolwiek przedtem; wolnym prawdziwą wolnością, daną nam przez Żyjącego, przed którym upadł na ziemię (por. Dz 9,1-30). To doświadczenie pozwoli mu napisać do chrześcijan Rzymu: "Teraz zaś, po wyzwoleniu z grzechu i oddaniu się na służbę Bogu, jako owoc zbieracie uświęcenie. A końcem tego - życie wieczne" (Rz 6,22).
Dzieło, które Jezus rozpoczął ze swoimi uczniami w ciągu trzech lat wspólnego życia, zostaje dopełnione przez dar Ducha Świętego. Wiara apostołów była na początku niedoskonała i chwiejna, później jednak staje się mocna i przynosi owoce: przywraca zdrowie paralitykom (por. Dz 3,1-10), wypędza duchy nieczyste (por. Dz 5,16). Ci, którzy niegdyś drżeli z lęku przed ludem
i władzami, teraz nie boją się stawić czoło tłumowi zgromadzonemu w świątyni i rzucają wyzwanie Sanhedrynowi (por. Dz 4,1-14). Piotr, który bojąc się oskarżeń kobiety, zaparł się trzykrotnie Jezusa (por. Mk 14,66-72), teraz zachowuje się jak "skała", którą pragnął zeń uczynić Chrystus (por. Mt 16,18). Także inni, jeszcze niedawno skłonni do ambicjonalnych sporów (por. Mk 9,33), teraz potrafią być "jednym duchem i jednym sercem" i wszystko mieć wspólne (por. Dz 4,32). Ci, którzy z takim trudem i tak niedoskonale uczyli się od Jezusa modlić, kochać i być misjonarzami, teraz naprawdę się modlą, naprawdę kochają, naprawdę wyruszają na misje jako prawdziwi apostołowie.
Oto jest dzieło, jakiego Duch Jezusa dokonał w Jego apostołach!
Ojciec Święty mówi, iż nie da się zrozumieć sensu naszego życia bez Chrystusa. To On czyni nas prawdziwie wolnymi przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie. Ale Jezus działa w nas za pośrednictwem swego Ducha. Właśnie wówczas, gdy nastąpiło udzielenie Pocieszyciela uczniom, dokonały się radykalne zmiany. To On, Duch Święty, daje nam autentyczną wolność synów Bożych. Więcej: dopiero wówczas jesteśmy bardziej wolni niż kiedykolwiek. Wówczas jesteśmy w pełni sobą.
- Czy moja duchowa przemiana dokonuje się w Duchu Świętym i przez Niego?
- Czy mogę o sobie powiedzieć: jestem wolny? A jeśli nie, to co powinienem uczynić?
5. Wydarzenia z przeszłości nadal dokonują się w dzisiejszej społeczności chrześcijańskiej. Dzięki działaniu Tego, który jest w sercu Kościoła "żywą pamięcią o Chrystusie" (por. J 14,26), misterium paschalne ogarnia nas i przemienia. Poprzez widzialne, słyszalne i namacalne znaki sakramentów Duch Święty pozwala nam poznawać wzrokiem, słuchem i dotykiem uwielbione człowieczeństwo Zmartwychwstałego.
Tajemnica Pięćdziesiątnicy jako dar Ducha Świętego ofiarowany każdemu urzeczywistnia się w szczególny sposób w bierzmowaniu, które jest sakramentem chrześcijańskiego wzrastania i duchowej dojrzałości. Każdy wierny dostępuje w nim pogłębienia łaski chrzcielnej i zostaje w pełni włączony we wspólnotę mesjańską i apostolską, a zarazem "utwierdzony w owej zażyłości z Ojcem i Chrystusem, która czyni zeń świadka i uczestnika dzieła zbawienia.
Duch Święty udziela chrześcijaninowi - który w przeciwnym razie kierowałby się jedynie poczuciem obowiązku, formalnymi regułami, a może nawet konformizmem - daru wewnętrznego posłuszeństwa, wolności i wierności: jest to przecież "duch mądrości i rozumu, duch rady i męstwa, duch wiedzy i bojaźni Pańskiej" (Iz 11,2). Czyż bez Niego moglibyśmy pojąć, że jarzmo Chrystusa jest słodkie, a Jego brzemię lekkie (por. Mt 11,30)?
Duch Święty ośmiela nas, każe nam kontemplować chwałę Boga w codziennym życiu i pracy. Przynagla nas, byśmy przeżywali tajemnicę Chrystusa w liturgii i głosili słowo Boże całym swoim życiem, przekonani, że może ono zawsze powiedzieć nam coś nowego. Pomaga dokonywać nieodwołalnych wyborów mimo lęku przed porażką, stawiać czoło niebezpieczeństwom i pokonywać bariery między kulturami, aby głosić Ewangelię, pracować niestrudzenie na rzecz nieustannej odnowy Kościoła i nie osądzać braci.
Duch Święty jest obecny we wszystkich sakramentach. Dzięki Niemu uobecnia się w nich misterium paschalne Chrystusa, czyli Jego męka, śmierć i zmartwychwstanie; dlatego w sakramentalnych znakach możemy poznawać Jezusa Chrystusa. Owa obecność Ducha Świętego urzeczywistnia się w szczególny sposób w sakramencie bierzmowania. Wraz z jego przyjęciem nie tylko pogłębiłeś łaskę chrztu świętego, nie tylko zostałeś w pełni włączony do wspólnoty chrześcijańskiej. To nie tylko początek nowej zażyłości z Bogiem Ojcem i z Jezusem Chrystusem. To także nadzwyczajny dar wewnętrzenego posłuszeństwa, dar wolności i dar wierności. Efekt? Dzięki Duchowi stajesz się zdolny do odwagi wiary i decyzji życiowych mimo obaw i lęków.
- Czy świadomie i odpowiedzialnie przyjąłem sakrament bierzmowania - czy pogłębiam łaskę Ducha Świętego w chwili obecnej?
- Jak wygląda mój świat wewnętrzny: posłuszeństwo wiary, wolność od nałogów, wierność Jezusowi?
6. Pisząc do chrześcijan Koryntu, św. Paweł podkreśla zasadniczą jedność Kościoła Bożego i porównuje ją do organicznej jedności ludzkiego ciała, złożonego z wielu różnych członków.
Wy, droga młodzieży, przeżywacie cenne doświadczenie jedności Kościoła - z całym jego bogactwem i różnorodnością - za każdym razem, gdy się gromadzicie, zwłaszcza zaś w liturgii eucharystycznej. To Duch Święty sprawia, że ludzie się wzajemnie rozumieją i akceptują, że rozpoznają się jako dzieci Boga, zmierzające do tego samego celu, czyli życia wiecznego, że mówią tym samym językiem mimo podziałów kulturowych i rasowych.
Uczestnicząc czynnie i ofiarnie w życiu parafii, w działalności ruchów i stowarzyszeń, będziecie mogli doświadczyć, że charyzmaty Ducha Świętego pomagają wam spotkać Chrystusa, pogłębić zażyłość z Nim, tworzyć komunię Kościoła i cieszyć się nią.
Gdy mówimy o jedności, uświadamiamy sobie z bólem obecną sytuację podziału chrześcijan. Dlatego właśnie ekumenizm stanowi jedno z priorytetowych i najpilniejszych zadań chrześcijańskiej wspólnoty: "U schyłku obecnego tysiąclecia Kościół powinien zwrócić się z jeszcze żarliwszym błaganiem do Ducha Świętego, prosząc Go o łaskę zjednoczenia chrześcijan. (...) Wszyscy jednak jesteśmy świadomi, że osiągnięcie tego celu nie może być owocem wyłącznie ludzkich wysiłków, choć są one nieodzowne. Jedność jest w ostateczności darem Ducha Świętego. (...) Koniec drugiego milenium wzywa nas wszystkich do rachunku sumienia, a także do stosownych poczynań ekumenicznych" (Tertio millennio adveniente, 34). Również wam, droga młodzieży, powierzam tę troskę i tę nadzieję jako zadanie i zobowiązanie.
Duch Święty jest też Tym, który pobudza misję ewangelizacyjną Kościoła. Przed wniebowstąpieniem Jezus powiedział apostołom: "Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi" (Dz 1,8). Od tamtego czasu za sprawą Ducha Świętego uczniowie Chrystusa przemierzają nieustannie drogi świata, aby głosić wszystkim ludziom słowo zbawienia. Dzięki mocy Ducha Świętego, który działa w ludzkiej słabości, Kościół odkrywa - pośród sukcesów i niepowodzeń, ze świadomością swojej wielkości i nędzy - rozległość swojej powszechnej misji i odpowiedzialność, jaka się z nią wiąże.
Aby móc ją wypełnić, Kościół odwołuje się także do was, do waszej ofiarności i posłuszeństwa Duchowi Bożemu.
Jesteśmy chrześcijanami - uczniami Chrystusa. Razem tworzymy Mistyczne Ciało Jezusa, czyli Kościół. Mamy zarazem świadomość, że nie trwamy w jedności tak, jak tego pragnął nasz Pan. Co możemy zrobić? Otworzyć się na prowadzenie Ducha Świętego. On jest obecny we wspólnocie, zwłaszcza w Eucharystii - uczestnicząc w niej rozpoznajemy we wszystkich ludziach znamię dzieci jednego Boga. Eucharystia otwiera nasze oczy, uczy nas jednego "języka". Istnieje jeszcze zadanie drugie: czynne uczestniczenie w życiu parafii. Jak podkreśla Ojciec Święty, wówczas charyzmaty Ducha Świętego pomogą wam spotkać Chrystusa, pogłębić z Nim zażyłość i jednocześnie stworzyć komunię Kościoła.
- Czy mój sposób bycia, odnoszenia się do innych buduje jedność i zgodę, czy też odwrotnie?
- Czy troska o jedność chrześcijan jest we mnie obecna i czy wyrażam ją poprzez Eucharystię i wspólnotę z innymi?
7. Dar Ducha Świętego sprawia, że aktualnie i dla wszystkich realne staje się odwieczne przykazanie, jakie Bóg dał swojemu ludowi: "Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz!" (Kpł 19,2). Świętość wydaje się celem trudnym, osiągalnym tylko dla ludzi zupełnie wyjątkowych albo dla tych, którzy odrywają się całkowicie od życia i kultury swojej epoki. W rzeczywistości świętość jest darem i zadaniem zakorzenionym w chrzcie i bierzmowaniu, powierzonym wszystkim członkom Kościoła w każdej epoce. Jest darem i zadaniem dla świeckich tak samo jak dla zakonników i kapłanów, w sferze prywatnej tak jak w działalności publicznej, w życiu zarówno jednostek, jak rodzin i wspólnot.
Jednakże w ramach tego wspólnego powołania, które wszystkim nakazuje "nie brać wzoru z tego świata", lecz spełniać wolę Bożą (por. Rz 12,2), istnieją różne stany życia, rozmaite powołania i misje.
Dar Ducha Świętego jest podstawą każdego indywidualnego powołania. Leży u podstaw konsekrowanej posługi biskupa, kapłana i diakona, którzy służą życiu Kościoła. To Duch Święty kształtuje osobowość ludzi powołanych, uzdatniając ich do szczególnej konsekracji i upodabniając do Chrystusa czystego, ubogiego i posłusznego. W tymże Duchu, który w sakramencie małżeństwa utrwala i uświęca związek małżonków, znajduje moc i oparcie misja rodziców, powołanych, aby czynić z rodziną pierwszą i podstawową rzeczywistość Kościoła. Z daru Ducha Świętego czerpie też pokarm wiele innych posług - chrześcijańskie szkolnictwo i katecheza, opieka nad chorymi i ubogimi, troska o postęp cywilizacyjny człowieka i działalność charytatywna - których celem jest budowanie wspólnoty i kierowanie jej życiem. Wiemy bowiem, że "wszystkim objawia się Duch dla [wspólnego] dobra" (por. Kor 12,7).
Duch Święty wzywa nas i uzdalnia do świętości, jeśli tylko chcemy współpracować z Jego łaską. Dla Boga działającego przez Ducha Świętego nie ma rzeczy niemożliwych. Jeśli zniechęcamy się i odwracamy od podjętych zadań to dlatego, że ufamy sobie i tylko w nas samych pokładamy nadzieję, podczas gdy to Duch mocy i łaski winien być sprawcą naszego uświęcenia. Zarazem to On sam jest źródłem każdego powołania w Kościele: czy to do życia konsekrowanego, czy też do życia małżeńskiego.
- Czy jestem świadomy tego, że życie małżeńskie to także powołanie i usiłuję dobrze je rozpoznać?
- Czy swoim postepowaniem i działaniem staram się osiągać świętość w codziennym wypełnianiu mojego powołania?
8. Nikt zatem nie może uchylić się od obowiązku codziennego poszukiwania drogi, na której Bóg sam wychodzi mu na spotkanie. Drodzy przyjaciele, zastanawiajcie się poważnie nad waszym powołaniem i bądźcie gotowi odpowiedzieć Bogu, który was wzywa, byście zajęli miejsca przygotowanie od wieków dla was.
Doświadczenie uczy, że w tym procesie rozeznania bardzo pomocny może być kierownik duchowy: wybierzcie sobie osobę kompetentną i mającą aprobatę Kościoła, która będzie umiała was słuchać i towarzyszyć wam na drodze życia, dzielić z wami trudne decyzje i chwile radości. Kierownik duchowy pomoże wam rozeznawać natchnienia Ducha Świętego i postępować naprzód drogą wolności. Tę wolność trzeba zdobywać pośród duchowych zmagań (por. Ef 6,13-17) oraz konsekwentnie i wytrwale realizować.
Wychowanie do życia chrześcijańskiego nie polega jedynie na trosce o rozwój duchowy jednostki, chociaż solidne i regularne życie modlitewne pozostaje zasadą i fundamentem całej budowli. Zażyłość z Bogiem, jeśli jest autentyczna, każe myśleć, wybierać i działać tak jak myślał, wybierał i działał sam Chrystus oraz oddać Mu się do dyspozycji, aby kontynuować Jego zbawcze dzieło.
"Życie duchowe", które tworzy więź między człowiekiem a miłością Bożą i kształtuje w chrześcijaninie wizerunek Jezusa, może stać się lekarstwem na chorobę naszej epoki, nadmiernie rozwiniętej pod względem racjonalno-technicznym, a nie dość wrażliwej na człowieka, na jego oczekiwania i na jego tajemnicę. Trzeba pilnie odbudować świat życia wewnętrznego, inspirowanego i podtrzymywanego przez Ducha Świętego, karmionego modlitwą i skierowanego ku działaniu. To życie wewnętrzne musi być wystarczająco silne, aby mogło przetrwać różnorakie sytuacje, w których trzeba dochować wierności określonej wizji, a nie ulec presji otoczenia.
Ojciec Święty mówi nam, iż mamy obowiązek codziennego poszukiwania drogi naszego powołania, na której stawia nas Pan Bóg. Pomóc nam w tym może dobry kierownik duchowy. Podkreśla jednak, że troska o rozwój duchowy musi iść w parze z bardzo określonym sposobem bycia. To piękne słowa: "myśleć, wybierać i działać tak jak sam Chrystus". I jeszcze jedno: oddać Mu się do dyspozycji... Jeśli zbudujesz świat życia wewnętrznego inspirowanego przez Ducha Świętego, przetrwasz każdą wichurę i żadna presja otoczenia Cię nie pokona.
- Czy pracujesz regularnie nad sobą, czy też Twoje życie duchowe poddane jest przypadkowi i chaosowi?
- Czy nie powinieneś poprosić znanego sobie kapłana o kierownictwo duchowe?
9. Maryja, inaczej niż uczniowie, nie musiała czekać na zmartwychwstanie Chrystusa, aby żyć, modlić się i działać pod natchnieniem Ducha Świętego. Magnificat wyraża całą modlitwę, całą gorliwość misyjną i pełnię radości Kościoła Paschy i Pięćdziesiątnicy (por. Łk 1,46-55).
Kiedy Bóg doprowadzając do ostatecznych konsekwencji swoją logikę miłości, przyjął do niebieskiej chwały Maryję z duszą i ciałem, dokonała się ostatnia tajemnica: Ta, którą ukrzyżowany Jezus dał za Matkę umiłowanemu uczniowi (por. J 19,26-27), jest teraz po macierzyńsku obecna w sercu Kościoła, stoi u boku każdego z uczniów swojego Syna i w szczególny sposób uczestniczy w odwiecznym wstawiennictwie Chrystusa za zbawienie świata. /.../
Do Niej, do Matki Kościoła, zwracam się razem z wami słowami św. Ildefonsa z Toledo:
Proszę Cię, proszę, o święta Dziewico,
bym otrzymał Jezusa od tegoż Ducha Świętego,
za którego sprawą Ty sama Go zrodziłaś.
Niech moja dusza przyjmie Jezusa
za sprawą Ducha Świętego,
przez którego poczęło Go Twoje ciało.
Obym pokochał Jezusa w tym samym Duchu,
w którym Ty wielbisz Go jako Pana
i kontemplujesz jako Syna.
Wszystkim z serca błogosławię.
Jan Paweł II
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz