czwartek, 28 czerwca 2007

Zwyczajny dzień Papieża

O rozkładzie dnia Jana Pawła II, o jego tempie pracy i efektywnym wykorzystywaniu każdej chwili krążą legendy. Większość z nich to... prawda. Wiedzą o tym watykańscy urzędnicy, którzy musieli dostosować się do papieskiego tempa. Mimo że przebyte choroby i trudy podeszłego wieku częściej dają o sobie znać, harmonogram zajęć Ojca Świętego tylko czasem ulega rozluźnieniu.


Rzymianie i pielgrzymi, którzy decydują się przyjść bardzo wcześnie w okolice Bazyliki św. Piotra, przekonują się o tym, co można przeczytać we wszystkich przewodnikach i papieskich biogramach. Najbardziej typowym elementem porannego krajobrazu Placu św. Piotra jest światło w dwóch oknach w rogu widocznego stąd skrzydła Pałacu Apostolskiego. Do niedawna zapalało się punktualnie o 5.30. Obecnie niekiedy trochę później. Są to okna sypialni Jego Świątobliwości. Po porannej toalecie Papież udaje się do prywatnej kaplicy. Jutrznia i modlitwy, w których uczestniczą także jego domownicy, prowadzą wszystkich obecnych do codziennej Eucharystii, która rozpoczyna się około 7.30. Ojciec Święty sprawuje ją w wielkim skupieniu. Ono udziela się również zgromadzonym. Prywatna kaplica nieopodal papieskich apartamentów jest prywatna tylko z nazwy. We Mszy św. z reguły uczestniczy około dwudziestu, trzydziestu osób. W czynnościach liturgicznych pomagają Papieżowi bp Stanisław Dziwisz i ks. prałat Mieczysław Mokrzycki. Czytania i psalmy bardzo często wykonują zaproszeni goście. Wśród nich wcale nie dominują duchowni. Są za to naukowcy, rodziny z dziećmi, zdarzają się dziennikarze, politycy, młodzież, mieszkańcy Rzymu i pielgrzymi poszukujący umocnienia w świętych miejscach centrum chrześcijańskiego świata. Po nabożeństwie Jan Paweł II na krótko spotyka się z uczestnikami, rozmawia z osobami przybyłymi z różnych stron. Bp Dziwisz każdego przedstawia i krótko charakteryzuje. Potem jest chwila na zrobienie zdjęć. Tym krótkim porannym spotkaniom towarzyszy serdeczna atmosfera, stwarzana przez gospodarza. Niektórzy goście zostają zaproszeni na śniadanie z Papieżem. Posiłek jest często tylko tłem do rozmów, podczas których Jan Paweł II zazwyczaj pyta swoich gości o aktualne sprawy i uważnie słucha odpowiedzi. Śniadanie trwa trochę dłużej, gdy wśród zaproszonych znajdują się przyjaciele z Polski, zwłaszcza z Krakowa. Około 9.30 Ojciec Święty udaje się do swojego gabinetu. Pracę rozpoczyna od przeglądu prasy z różnych krajów, który przygotowują dla niego sekretarze. Czyta dokumenty przygotowane poprzedniego dnia w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej. Podpisuje je zazwyczaj piórem z czarnym atramentem. Wyjątkiem są akty papieskie i encykliki. Składa pod nimi podpis atramentem koloru złotego. Po śniadaniu Papież także zajmuje się opracowywaniem nowych dokumentów i tekstów. Pisze je ręcznie, po polsku. Tłumaczeniem ich na włoski zajmuje się sztab ludzi podlegających biskupowi Stanisławowi Dziwiszowi. W ciągu roku Papież udziela kilkuset audiencji prywatnych. Podejmuje rezydujących w Rzymie kardynałów, głowy państw, premierów i liczących się polityków. Przyjmuje dyplomatów, pisarzy i uczonych. Codziennie spotykają się z nim także watykańscy urzędnicy, przełożeni dykasterii: prefekci kongregacji, przewodniczący rad, ku hal iści. Podczas tych spotkań dekoruje osoby, które pragnie szczególnie uhonorować Orderem Chrystu0sa lub innymi odznaczeniami. Sam Papież nie przyjmuje żadnych odznaczeń. Audiencje rozpoczynają się o godzinie 11.00. Odbywają się w bibliotece lub w obszernej Sali Klementyńskiej. Mimo kłopotów z chodzeniem, Ojciec Święty wita się z każdym, kto przybywa. W tym czasie Arturo Mari lub inni papiescy fotografowie bez przerwy robią zdjęcia. Uczestnicy audiencji wywożą je z Rzymu i zawieszają w swoich domach niczym najcenniejsze pamiątki. Po oficjalnej części audiencji Jan Paweł II zaprasza do rozmowy najważniejszych gości. Niektórym wręcza upominki, na przykład reprodukcje dzieł sztuki ze zbiorów Muzeów Watykańskich. W zamian otrzymuje reprodukcje obrazów, które pochodzą z krajów ojczystych gości. Wszystkie prezenty są składane, a następnie pieczołowicie katalogowane. To obowiązek Angelo Gugela. Dary są potem przekazywane do prywatnego muzeum papieskiego, które nazywa się Florena Apostołica. Zdarza się, że wśród podarunków znajdują się produkty spożywcze. Te dary rozdziela się w rzymskim szpitalu dziecięcym Bambin Gesu oraz wśród pensjonariuszy domu Matki Teresy, który funkcjonuje przy Watykanie. Wyjątkowym dniem audiencji jest środa. Wówczas dla wszystkich pielgrzymów jest organizowana audiencja generalna. Na Placu św. Piotra, a w razie niepogody w Auli Pawła VI. Pielgrzymi mają okazję zobaczyć i wysłuchać Ojca Świętego. Z powodu przedłużających się rozmów obiad często przesuwa się. W Watykanie utarło się powiedzenie, że z Ojcem Świętym dwóch rzeczy nigdy nie wiadomo do ostatniej chwili: o której godzinie i z kim zje obiad. Zatrudnieni tu Polacy tłumaczą jednak, że u nas przywiązuje się niewielką wagę do godzin posiłków. Podobnie jak poprzedni punkt dnia, obiad również często przedłuża się. Papieska „ramówka" przewiduje go między 13.30 a 15.00. Ale z tym bywa różnie. Po obiedzie następuje dwudziesto minutowa sjesta. Zanim Papież rozpocznie popołudniowe zajęcia w swoim gabinecie, w samotności odmawia Różaniec. Intensywnie pracuje aż do kolacji. Około 18.30 w gabinecie spotykają się szefowie najważniejszych urzędów Stolicy Apostolskiej. W tym gronie omawiane są najistotniejsze problemy Kościoła, aktualne kwestie wymagające rozwiązania z zakresu nauki wiary, dyscypliny i nominacji na stanowiska biskupów na całym świecie. W gospodarstwie domowym Jana Pawła II kolacja odbywa się o godzinie 19.30. Również tego posiłku Papież nie spożywa sam. Później wraz z najbliższymi współpracownikami ogląda wiadomości, najczęściej włoskie. Wraca jeszcze raz do gabinetu, gdzie załatwia osobistą korespondencję i przygotowuje przemówienia, które zamierza wygłosić w najbliższym czasie. Wieczorne modlitwy w kaplicy kończą roboczy dzień Ojca Świętego. W jego sypialni światło gaśnie zazwyczaj przed północą, czasem o godzinie 23.00.
*********************************************************************************

Brak komentarzy: