Pozwólcie mi odejść do domu Ojca
Pozwólcie mi odejść do domu Ojca" - to ostatnie słowa, jakie Jan Paweł II wypowiedział przed śmiercią. Niemal do ostatniej chwili zachował przytomność umysłu, modląc się i ufnie oddając siebie Bogu. W momencie śmierci jego apartament rozświetlała maleńka gromnica.
Był 8 listopada 2004 roku, gdy Polskę obiegła radosna wiadomość. Prymas Polski rozmawiał w Watykanie z Janem Pawłem II o jego przyszłorocznej pielgrzymce do Polski. Kardynał Józef Glemp potwierdził, że podróż Papieża do ojczyzny jest niemal pewna, nieznany jest tylko jej termin.
Niełatwo było podzielać ten optymizm. Ledwie trzy miesiące wcześniej podczas Mszy Św. odprawianej na świeżym powietrzu w Lourdes we Francji Papież miał wyraźne problemy z oddychaniem. Patrząc na coraz bardziej pochylającą się ku ziemi sylwetkę Ojca Świętego trudno było uwierzyć, że w 2005 roku zobaczymy go stąpającego po ojczystej ziemi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz