piątek, 7 marca 2008

Polski Papież pielgrzymujący do rodzinnego Kraju (4)

Dwie wielkie pielgrzymki Ojca Świętego do Ojczyzny: 31 maja - 10 czerwca 1997 (szósta) i 5-17 czerwca 1999 (siódma) były bogate i pracowite. Ich wymowa kryła się nie tylko w skierowanych do Narodu słowach, ale także w odwiedzanych miejscach i zaszłych tam wydarzeniach.

"Chrystus wczoraj i dziś, i na wieki"
VI Pielgrzymka Papieska
31 maja - 10 czerwca 1997 r.

Pod wyżej wspomnianym hasłem przybył Ojciec Święty do Ojczyzny, żeby ukazać blask tajemnicy Eucharystii, udostojnić tysiącletnią rocznicę śmierci św. Wojciecha i ozdobić Kościół polski nowymi skarbami urzędowo potwierdzonej świętości w bliskich Narodowi kanonizacjach i beatyfikacjach.
Na pierwszy plan niewątpliwie wysuwał się Wrocław, gdzie miał miejsce 46. Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny, z którym łączyło się ożywienie wiary w tajemnicę Chrystusa, "który jest ośrodkiem wszechświata i historii". Poza nurtem głębokich zamyśleń eucharystycznych podczas adoracji w katedrze Trójcy Świętej na zakończenie Kongresu Eucharystycznego i spotkania z delegacjami, które przybyły na Kongres, mocnym akordem odezwała się sprawa zjednoczenia chrześcijan, czego wyrazem było spotkanie ekumeniczne w Hali Ludowej.
Kościół Dolnego Śląska wypadło w tej pielgrzymce reprezentować w dopiero co powstałej diecezji w Legnicy (9 czerwca), wyłonionej z matczynego łona archidiecezji we Wrocławiu. Diecezja ta na poradzieckim lotnisku godnie przyjęła Dostojnego Pielgrzyma, który nie omieszkał wspomnieć o tym, że choć młoda - diecezja legnicka wpisuje się przecież w "długą i bogatą tradycję" z wielkimi jej pomnikowymi postaciami, jak św. Jadwiga i jej bohaterski syn Henryk Pobożny.
Pobyt w Gorzowie Wielkopolskim (2 czerwca) rozpoczął drugi etap pielgrzymki, nasycony dziejami wkraczania Polski w orbitę świata chrześcijańskiego, uosobionego w śmierci pierwszych męczenników polskich oraz tysiącu lat od śmierci św. Wojciecha i Zjazdu Gnieźnieńskiego.
W Gorzowie, oprócz wielkiej komemoracji męczeńskich eremitów: Benedykta, Jana, Mateusza, Izaaka i Krystyna, zwanych Braćmi Polskimi, i św. Brunona z Kwerfurtu, Ojciec Święty nie omieszkał przypomnieć wielkiego pasterza - bp. Wilhelma Plutę, który budował zręby Kościoła gorzowskiego.
Następną stacją na ziemi wielkopolskiej było Gniezno z jego powiązaniami Wojciechowymi, historyczno-religijnymi. Ojciec Święty chciał przede wszystkim tysiącletnią rocznicę śmierci św. Wojciecha i taką samą rocznicę powstania archidiecezji gnieźnieńskiej umieścić w kontekście mającego dziejowe znaczenie Zjazdu Gnieźnieńskiego Ottona III i króla Bolesława Chrobrego.
Dziejową rolę św. Wojciecha - apostoła Czech, Europy Zachodniej i ludów Europy Wschodniej - omówił Ojciec Święty w swej homilii podczas Mszy św. przed katedrą (3 czerwca). Zagadnienie Zjazdu Gnieźnieńskiego i jego znaczenia dla realnej integracji Europy podjął w przemówieniu do 7 prezydentów państw Europy Środkowej: Polski, Czech, Słowacji, Niemiec, Litwy, Ukrainy i Węgier.
Stolica Wielkopolski - Poznań, stanowiła krótki przystanek na Wojciechowym szlaku. Poświęcił go Ojciec Święty młodzieży, wśród której była ofiarna grupa przybyłych do Poznania z Lednicy, gdzie oryginalnie i wymownie czekano na Papieża.
Ojciec Święty pożegnał Wielkopolskę, odwiedzając młodą diecezję w Kaliszu (4 czerwca). W homilii podczas Mszy św. na kanwie nasyconej głęboką czcią dla św. Józefa - patrona Kalisza Jan Paweł II w ostry sposób potępił aborcję i stanął w obronie rodziny.
W Kaliszu kończył się drugi etap VI Pielgrzymki. Krótki przystanek u Jasnogórskiej Pani (4 czerwca) zatrzymał Ojca Świętego na drodze ku trzeciemu jej etapowi, którego tłem miała być ukochana Małopolska z Zakopanem, Krosnem i Krakowem.
Fragment zakopiański VI Pielgrzymki był wyjątkowo bogaty. Trwał przede wszystkim najdłużej, bo prawie 3 dni (5-7 czerwca), dając w tym czasie Ojcu Świętemu sposobność do odpoczynku pod Tatrami.
Ale fakt odpoczynku był tylko wstępem do trzech wydarzeń liturgicznych, jakie w samym Zakopanem i okolicy miały miejsce. Na pierwszy plan wysunęła się góralska Msza św. pod Skocznią (6 czerwca). Zebrało się na niej niemalże całe kolorowe i rozśpiewane po swojemu Podhale. Wypowiedziane na klęczkach żarliwe, proste, przepraszające słowa burmistrza Zakopanego - Adama Bachledy Curusia, dwie beatyfikacje: m. Bernardyny Jabłońskiej oraz m. Marii Karłowskiej, a wreszcie zwieńczające wszystko przemówienie papieskie o Najświętszym Sercu, o Kongresie Eucharystycznym, o miłości i wierności Podhala dla krzyża górującego nad Polską od Giewontu po Bałtyk...
7 czerwca to prawdziwy maraton pielgrzymkowy Ojca Świętego. Rozpoczęła go konsekracja kościoła Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach, prawdziwej perły góralskiego budownictwa i artystycznego rękodzieła, kościoła stanowiącego polski odpowiednik sanktuarium w Fatimie, a równocześnie w zamiarach budujących go - wotum za uratowanie życia Ojcu Świętemu w czasie zamachu.
Po pełnej skupienia Mszy św. na Krzeptówkach odbył Ojciec Święty spotkanie z dziećmi pierwszokomunijnymi w kościele Świętej Rodziny, udał się do sanktuarium w Ludźmierzu, jak sam powiedział - do "Pani Ludźmierskiej, Gaździny Podhala", a potem, pod wieczór, nawiedził inne sanktuarium: w Krakowie Łagiewnikach - sanktuarium Bożego Miłosierdzia.
Centralnym wydarzeniem pobytu w Krakowie była kanonizacja na legendarnych Błoniach krakowskich bł. królowej Jadwigi (8 czerwca). W tym samym dniu w akademickim kościele św. Anny Ojciec Święty spotkał się ze światem polskiej nauki.
Dzień następny (9 czerwca) wypełnił wyjazd i poświęcenie Polikliniki Kardiologicznej na Prądniku, odwiedziny parafii św. Jadwigi Królowej, podróż do Dukli z odwiedzinami miejsca pobytu bł. Jana z Dukli. Na drugi dzień (10 czerwca) Ojciec Święty odprawił Mszę św. dla licznie zgromadzonych wiernych ziemi krośnieńskiej, przemyskiej, jasielskiej i rzeszowskiej. Podczas tej Eucharystii Ojciec Święty kanonizował bł. Jana z Dukli.
Tego samego dnia (10 czerwca) z lotniska w Balicach wrócił do Rzymu.

Pod hasłem "Ośmiu błogosławieństw"
VII Pielgrzymka Papieska
5-17 czerwca 1999 r.

To była najdłuższa, najbardziej zróżnicowana i najbardziej dramatyczna podróż Ojca Świętego do ojczystego Kraju. Jej dokładny opis i fragmentarycznie przedstawione orędzie, jakie na kanwie Ośmiu Błogosławieństw skierował Ojciec Święty do przeszło 10 mln Polaków, którzy uczestniczyli w licznych spotkaniach, przerósłby łamy dopuszczalne w tygodniowym periodyku.
Były więc 22 miasta, odległe od siebie (Gdańsk - Zakopane, Toruń - Ełk, Warszawa - Sandomierz, Zamość, Łowicz - Nowy Sącz) albo leżące niemal obok siebie (Częstochowa - Sosnowiec - Gliwice, Drohiczyn - Siedlce, Kraków - Wadowice - Stary Sącz). Dowodzi to ogromnej dynamiki pielgrzymki. Wprawdzie spróbowano złagodzić jej trudy odpoczynkiem Ojca Świętego nad jeziorem Wigry, jednak nie zdołało to zapobiec jego perturbacjom zdrowotnym. Stanowiły one również jeden z pierwiastków zaskakująco dramatycznych i spowodowały nieobecność Ojca Świętego na Mszy św. na krakowskich Błoniach (15 czerwca) i na Nieszporach w Gliwicach. A więc - sytuacja bez precedensu w papieskim pielgrzymowaniu. Także i nagły powrót Ojca Świętego do sił i zadziwiające "odrabianie" nieobecności w Gliwicach (16 czerwca). Do kategorii papieskich niespodzianek w tej pielgrzymce zaliczyć trzeba również stającą pod znakiem zapytania, a ku ogromnej radości regionu sądeckiego zrealizowaną podróż do Starego Sącza. Przewidziana wprawdzie, ale też ze względu na jej przebieg zaskakująca była wizyta w Ełku i Wigrach.
Ojciec Święty skorzystał z przewidzianego jednodniowego wypoczynku nad jeziorem Wigry, ale zaskoczył niespodziewanymi odwiedzinami chłopskiej zagrody Stanisława i Bożeny Milewskich. Elementami niespodzianki nasycony był wreszcie pobyt w ukochanych Wadowicach, w których Ojciec Święty dał upust wzruszającym wspomnieniom z młodości, wywołując ogromny entuzjazm zebranych.
Wydarzeniami o dużej doniosłości VII Pielgrzymki były wyjątkowo liczne beatyfikacje (13 czerwca): Edmunda Bojanowskiego, m. Reginy Protmann i 108 Męczenników II wojny światowej (Warszawa) oraz ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego (Toruń, 7 czerwca). A wreszcie kanonizacja bł. Kingi (Stary Sącz, 16 czerwca).
Niezwykłej rangi wydarzeniem w czasie bardzo bogatego programu pobytu w Warszawie była w podniosłym nastroju zrealizowana wizyta w Parlamencie (11 czerwca). Pobyt w Warszawie zapisał się wreszcie homilią podczas Mszy św. z okazji ukończenia II Ogólnopolskiego Synodu Plenarnego oraz wizytą na cmentarzu w Radzyminie (13 czerwca) i poświęceniem pomnika Armii Krajowej (11 czerwca).
Przedstawiony w powyższej wersji kronikarski zapis najbardziej doniosłych wydarzeń wielkiej VII Pielgrzymki Ojca Świętego do Kraju ma na celu z jednej strony pomóc w przypomnieniu tak niedawno przecież przeżywanych podniosłych dni, a z drugiej - sprowokować w duszy Polaków pytanie: czy zostało w nas to, co najważniejsze, i w jakim stopniu oddziałuje na nasze życie?

Ks. Stanisław Nagy SCJ

Brak komentarzy: